wtorek, 8 kwietnia 2014

Nic tu nie pozostało prócz tętna.

0 komentarze
Sama. Jestem sama.
Słyszeliście kiedyś o tym, że pies, przestaje jeść z tęsknoty? Kiedy właściciel wyjedzie, chociażby na wakacje i ktoś przychodzi i karmi zwierze, ono nie je. Tęskni za swoim panem. 
Też tęsknie. Osobiście uważam,że to najsilniejsze uczucie. Jeśli tęsknisz robisz to przez cały czas. Co chwila zastanawiasz się, jak drugiej osobie gdy Ciebie nie ma w pobliżu, myślisz, czy gdyby była bliżej robiłbyś to, co robisz właśnie teraz. 
Sama. Jestem sama. 
Kiedy ktoś taki jak przyjaciel Cię potrzebuje, Ty po prostu jesteś. Pomożesz mu. Zresztą, co ja mogę wiedzieć, nie mam przyjaciół. Myślałam, że mam. Bo jest jeszcze jedna kwestia. Co, jeśli ja mam kogoś za przyjaciela, a ta osoba nie jest dla mnie taka, jaki przyjaciel być powinien? Dla przyjaciół których miałam zrobiłabym wszystko. Hm. No właśnie, zrobiłabym. To mój błąd. Pierwsze miejsce powinno być puste. 
Sama. Jestem sama.
 Tęskniłeś kiedyś? Tak bardzo, że rozsadzało Cię od środka. Tak bardzo, chciało Ci się płakać, ale już nawet tego nie mogłeś. Tak bardzo, że nie byłeś wstanie się na niczym skupić. 
Wciąż żyje. Ale jakie to życie? Kiedy nie ma w nic. Brak w nim sensu. Brak miłości. Brak przyjaźni. Brak ludzi. Brak uczucia. Brak wszystkiego. Istnieje nic. Wciąż oddycham. 

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Puste pudełko.

0 komentarze
Chciałabym,żeby wszystko było jak tutaj. Ja tworzę. Ja kasuje. Ja dodaje. Ja edytuje. Wszystko zależy ode mnie. Wygląd, charakter, kolor, czcionka. Wszystko. 
Może w prawdziwym życiu nikt za mnie nie decyduje, powiecie? Nie,fakt. Za mnie, nie. Ale co z tym, co na mnie oddziałuje? Osoby, które spotykam w parku. Te którym odpowiadam, te które ignoruje. Pogoda, spodnie,które aktualnie mam na dupie. Tak moi drodzy, tak. Wszystko to wszystko. Stosunek ludzi do mnie, do innych i do tego, co ich otacza. 
Chciałabym się zamknąć. Chciałabym być sama. Chciałabym zacząć budować to wszystko od podstaw. Od niczego. Niezależna od nikogo i niczego. Od rodziny, przyjaciół, znajomych, nauczycieli. Niezależna od uczuć, pogody, miejsca, pieniędzy. 
Coraz mniej przebywam z ludźmi. Coraz mniej mówię. Coraz bardziej mam to wszystko gdzieś. Coraz więcej osób zaczyna mieć w tym samym miejscu mnie, ale już chyba mnie to nie interesuje. 
Sama już nie wiem, czy chcę być sama. Nie wiem, czy chcę mówić o swoich problemach, czy je przemilczeć. Chciałabym się nimi podzielić, ale nie robić z nich większej sprawy niż są tego warte. Wszystko minie, tego się trzymam. 
Chyba potrzebuje pomocy, ale jak mogę ją dostać, kiedy nikogo nie jestem w stanie o nią poprosić? 
Sama już nie wiem co się ze mną dzieje. Ciągle mam nadzieję, że ktoś zna mnie lepiej niż ja sama. Że ktoś mi powie, jaka jestem i co powinnam robić, w czym jestem dobra. Jednocześnie nie chcę,żeby ktokolwiek mówił mi kim jestem i co mam robić. Niedorzeczne, co?
Jest mi coraz zimniej i czuję coraz większą pustkę, nie wiem tylko czego mi brakuje.
Mógłby ktoś włożyć coś tutaj?